In the old Factory

Wiecie, że najbardziej, jako tło swoich zdjęć, lubię budynki przemysłowe. Tu na dzisiejszych zdjęciach stara, zaniedbana fabryka...żywej duszy...z wyjątkiem dozorcy, który jednak nic przeciw fotografowaniu nie ma. Prezentowany outfit pasuje nawet kolorystycznie do miejsca:) Jest prosty i zwyczajny, idealny na co dzień. Tak lubię się ubierać!

A na paznokciach nowy lakier, który nazywa się " need a vacation" Oh yes! It's true:) Kiedy pytam się tylko...kiedy??? :)

Ihr wisst ja schon, dass ich als Foto-Location die Industriegebiete am besten mag. Wie auf den heutigen Bildern- alt, unordentlich, ungepflegt, niemand da...außer einem Hausmeister, der aber nichts gegen fotografieren hat. Das präsentrierte Outfit stimmt sogar mit dem Ort auch farblich :) Ganz einfach und gewöhnlich, für den Alltag ideal. So mag ich gekleidet sein!

Auf den Nägeln habe ich einen neuen Nagellack, der "need a vacation" heißt. Oh yes! It's true:) Wann frage ich mich aber...wann??? :)

 

kurtka/jacke-loiza by patrizia pepe

spodnie/hose-no name

top-zara

szal/schal-codello

buty/schuhe-attilio giusti leombruni

torba/tasche-francesco biasia

pierścionek/ring-dyrberg kern

zegarek/uhr-dkny

fotos-Przemo M.